piątek, 13 listopada 2015

Apetyt rośnie w miarę blogowania #3-Strrraszne,ferrrralne i upiorrrrrne Halloween!

    Witam wszystkich bardzo serdecznie w już trzecim poście na naszym blogu! Dzisiaj mamy przełom Halloween (to takie coś,jak 13 listopada jest piątek i wtedy mamy dwa straszne święta na przełomie dwóch tygodni,zdarza się to dosyć rzadko). Akurat,niestety,w dzisiejszy dzień w Paryżu zrobiono kilka ataków na ważne miejsca:na stadion,oraz na pewien koncert. Chciałbym zadedykować ten post rodzinom zmarłych w tej katastrofie. Bardzo dużo niewinnych osób zginęło. Zginęło ponad 120 osób. I za co zginęło? Za chrześcijaństwo. Takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca.


    Dzisiaj zapraszam Państwa na post specjalny z dwóch powodów. Pierwszy przedstawiłem Wam przed chwilą,drugi to Halloween. I trudno jest pisać o Halloween,które nie jest naszym świętem narodowym,a jednocześnie pisać o dzielnych ludziach,którzy zmarli za Chrześcijaństwo.

    Przetestuję dzisiaj żelki w stylu halloweenowym. Kilogramowa paczka zażelowanych zmor i strachów,która została wykonana przez Trolli,to jak zapewnia firma,strasznie dobra przekąska na Halloween. O,i pewnie zrodziło się pytanie:gdzie kupić zażelowane stworki? W Lidlu! A jeśli chodzi o gramaturę,to jest to 13,99,za jedno opakowanie 1000 g=1 kg.


    Opakowanie pięknie zdobione! Dużo szczegółów,fajny obrazek zachęcający do kupna produktu. Na dodatek połowa opakowania jest widoczna,a to oczywiście dobrze,bo nie ma wątpliwości co do jakości produktu.

Skład:

MAGIC HORROR ŻELKI/ZELKI O SMAKU OWOCOWYM

Składniki: Syrop glukozowy;cukier;żelatyna spożywcza;kwasy:kwas cytrynowy,kwas mlekowy;aromaty;barwnik:koszenila,kurkumina,dwutlenek tytanu,błękit brylantowy FCF,węgiel roślinny;olej palmowy;substancje glazurujące:wosk pszczeli,biały i żółty,wosk carnauba. 

Chronić przed ciepłem i wilgocią.

Jedno pytanie dręczące w tej chwili każdego z Was: Dlaczego ŻELKI/ZELKI?

Pojęcia nie mam. I pewnie nigdy nasze wspólne wątpliwości nie zostaną rozchwiane.

    Zaczynamy od obejrzenia środka. Aż 1 kg żelków owocowych. Pachną przepięknie,cudnie wręcz. Świetnie wykonane,mam nadzieję tak samo pyszne.

    Wrażenia smakowe są dosyć miłe. Według mnie żelki jest lepiej trzymać przez dłuższy czas w buzi,aż do rozpuszczenia,gdyż przegryzienie ich nie pozwoli nam poczuć bogatych odczuć,jakie doznajemy właśnie przy jedzeniu żelka. Żelki są pysznie piankowe,smakują przecudnie owocowo,a ich smak rozpływa się po ustach. Nic dodać,nic ująć :D

Teraz jeszcze ogólne informacje dotyczące recenzji:

Marka: Trolli Deutschland
Zakupiono w: Lidl
Cena: 13,99/1 kg
Wrażenia dotyczące wyglądu: 10/10
Wrażenia dotyczące smaku: 10/10
Ocena w skali: 10/10

    Ponieważ to specjalny post Halloweenowy,to mam dla Was niespodziankę. Wykonałem straszne zdjęcie wraz z żelkami Trolli. Oczy,które również tam się pojawiają to Trolli Glotzer,które również można nabyć w Lidlu za 3,99 złotych. Być może kiedyś zrobię o nich recenzje (kto wie,może na przyszłe All Hallow's Eve :D). Nad zdjęciem strasznie dużo się napracowałem. Najpierw musiałem rozplanować wygląd,potem ustawić żelki,przeszukać całe opakowanie (bo na zdjęciu są wszystkie dostępne żelki,a jest ich w opakowaniu parę takich samych),sprawdzić,czy żadnego nie brakuje i pstryknąć fotkę tak,aby nie było wqidoczne nic z zewnątrz. Cała praca kosztowała mnie jakąś godzinę,ale myślę,że efekt końcowy wyszedł upiornie straszny (wiem,że to wyrażenie nie ma sensu,ale jest Halloween :D)

    Nie przedłużając zatem,ukazuję to fotograficzne dzieło:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz